W Szubińskim Domu Kultury dobiegły końca dwutygodniowe zimowe ferie pn. „Alfabetycznie przez zawody i profesje”. Trzydzieścioro dzieci z pewnością nie narzekało na nudę. Przygotowaliśmy dla nich program urozmaicony i bardzo ciekawy. Zaczęło się od Teatru Art-Re z Krakowa i spektaklu pt. „Zaczarowany młynek”, który rozbawił całą widownię. W tym przypadku na ten bezpłatny spektakl przyszły dzieci nie zapisane na ferie.
Drugi dzień przebiegał pod znakiem zajęć plastycznych i wizyty w sąsiedniej bibliotece. Zajęcia plastyczne prowadziła Małgorzata Bołka, a z funkcjonowaniem biblioteki zapoznała dzieci Maria Mańkowska – dużo też opowiadała o samych książkach, ich pisaniu i kolejach wędrówki maszynopisu czy wydruku komputerowego pisarza od znalezienia wydawcy począwszy.
Kolejnego dnia na spotkanie z naszymi podopiecznymi przyszła cukiernik Elżbieta Leszczyńska z Szubina, która opowiedziała o początkach tego zawodu, który wywodzi się od... aptekarza.
Drukarz to kolejna profesja, jaką nasi podopieczni poznali niemal od podszewki. Umożliwiła im to wizyta w drukarni KRD w Bydgoszczy. Następnego dnia wybrano się do Torunia do Muzeum Etnograficznego.
Drugi tydzień ferii rozpoczął się na literę F – w naszych feriach była to fryzjerka Dominika Węglicka i jej koleżanka Kamila Jakubiak. Wprawdzie raz po raz wszyscy chodzą do fryzjera i wiedzą na czym jego praca polega, ale w tym przypadku dzieci zadawały fryzjerce pytania bardziej szczegółowe. I poznały tajniki pielęgnacji włosów, aby zawsze były zadbane. Obejrzały też na zdjęciach różne style uczesania, jakie obecnie są modzie, a ta się często zmienia. Nie obyło się bez możliwości uczesania swoich włosów według wybranego stylu.
We wtorek w tajniki garncarstwa wprowadziła dzieci Mariola Gralak, instruktor Warsztatu Terapii Zajęciowej w Bydgoszczy. Dzieci po raz pierwszy zobaczyły oryginalne koło garncarskie. Żeby jednak je opanować, potrzeba trochę rutyny – gdyż nie tylko rękoma, ale i nogami należy na nim pracować, aby koło się kręciło, a to wymaga koordynacji. Lecz radziły sobie.
Ósmy dzień spędzono z Wielopoziomową Drużyną Harcerską i jej drużynowym druhem Tomaszem Lewandowskim, który opowiedział o istocie harcerstwa i zwyczajach panujących w drużynie. W przedostatnim dniu uczestnicy ferii oraz dzieci nie zapisane na feriowe zajęcia miały kolejną frajdę – spotkanie z iluzjonistą, czyli takim magikiem, który potrafi np. wyczarować w czarnym cylindrze białego królika. Iluzjonista zapraszał do siebie chętnych, aby mu pomogli w niektórych sztuczkach. Następnie wszyscy bawili się na dyskotece.
Koniec ferii to znowu coś innego i ciekawego - wizyta w Gospodarstwie Agroturystycznym „Stajnia Parta” w Małych Rudach, które jest znane także ze stadniny koni wyścigowych. Gospodarze objaśnili naszym ciekawskim, jak należy zajmować się pielęgnacją tego sympatycznego zwierzęcia i jak trzeba go siodłać. Odważniejsze dzieci mogły dosiąść konia, oczywiście pod czujnym okiem gospodarza.
Podsumowując – i dzieci z ich rodzicami są zadowolone z przebiegu ferii, i my – dyrekcja i pracownicy domu kultury. Cieszy nas, że mogliśmy im zafundować tyle przyjemności.
Serdecznie dziękujemy też naszemu przewoźnikowi, z którym bezpiecznie jeździliśmy na wszystkie wycieczki.