Ułatwienia dostępu

Kontrast:
Czcionka:
A-
A+

 

 

Kajakarze z Koła Turystów Górskich im Klimka Bachledy przy Zakładzie Poprawczym w Kcyni dzięki wsparciu Lokalnej Grupy Działania Stowarzyszenie Partnerstwo dla Krajny i Pałuk w Nakle nad Notecią, życzliwości dyrekcji Zakładu Poprawczego w Kcyni  oraz w współpracy z MLKS „Orzeł” Kcynia zorganizowali cykl spływów promujących aktywny wypoczynek na najpiękniejszych rzekach naszego regionu.

 

 

 

Wyjazd studyjny Bory Tucholskie 16-17.09.16_42    Wyjazd studyjny Bory Tucholskie 16-17.09.16_38

 


6 i 7 sierpnia na zaproszenie firmy kajakowej Natur-Sprot z Człopy grupa entuzjastów kajakarstwa z Koła Turystów Górskich im Klimka Bachledy przy Zakładzie Poprawczym w Kcyni oraz przyjaciół z Lublińca i Wągrowca wzięła udział w spływie kajakowym na rz. Drawie w Drawieńskim Parku Narodowym. Mieliśmy okazję zapoznać się ze sposobem zagospodarowania turystycznego otoczenia rzeki w celu udostepnienia jej uroków dla szerokiej rzeszy kajakarzy.  Nasz spływ rozpoczęliśmy w miejscowości Barnimie i po przepłynięciu 12 kilometrowego najtrudniejszego odcinka tej wspaniałej rzeki pełnej licznych naturalnych przeszkód, dopłynęliśmy do mostu w rejonie Zatomia.  Mieliśmy okazję zobaczyć licznie spływających amatorów silnych wrażeń na „ podwójnym gazie”, którzy zaliczali tak zwane „kabiny”, gdy silny nurt rzeki wciągał ich kajaki pod drzewa, a brak umiejętności, brawura i bezmyślność powodowały przymusowe kąpiele. W nurcie rzeki zbieraliśmy zgrzewki pełnych napitku puszek piwa, snickersy, elementy odzieży. Wieczorem na zaproszenie kolegi Sebastiana Tymeckiego, wspaniałego animatora kajakarstwa w województwie zachodniopomorskim wzięliśmy udział w koncercie morskich szant Jerzego Porębskiego, zabawa trwała do późnego wieczora. Następnego dnia zwiedziliśmy ciekawe miejsca związane z najnowszą historią naszego kraju z okresu II wojny światowej i przełamywania przez polskich żołnierzy i sowieckich umocnień Wału Pomorskiego w rejonie Wałcza. Szczególne wrażenie zrobiła na nas Grupa Forteczna „Góra Wisielcza” z 800 metrowym systemem mrocznych korytarzy podziemnych.


Wyjazd studyjny Bory Tucholskie 16-17.09.16_59

 

 

9 sierpnia wyruszyliśmy na spływ rzeką Łobżonką na odcinku z Kościerzyna Wielkiego do Klawek. Wysoki stan wody oraz słoneczna pogoda zachęcały nas do zmierzenia się z przeszkodami na doskonale nam znanym „poligonie kajakowym”. W spływie wzięli udział doświadczeni kajakarze z gminy Wyrzysk, wychowankowie kcyńskiego zakładu poprawczego oraz mieszkańcy gminy Kcynia i Nakło nad Notecią.  Nowe „zwałki” ucieszyły nas i zmusiły do dokładnego przestrzegania obowiązujących na takich rzekach technik wzajemnej asekuracji i sposobów udzielania pomocy. Umiejętności na pewno cenniejszych dla młodzieży niż „łapanie w smartfonach wirtualnych pokemonów”. Rzeka ta jest jedną z najciekawszych rzek na Krajnie i każdy entuzjasta kajakarstwa znajdzie na niej odcinek, który zapewni mu moc niezapomnianych sportowych i estetycznych wrażeń.

 

W dniach 12 i 15 sierpnia kajakarze z Koła Turystów Górskich im Klimka Bachledy przy Zakładzie Poprawczym w Kcyni wspólnie z przyjaciółmi  z Występu, Sadek i Gołańczy zorganizowali dwukrotnie spływy kajakowe na najpiękniejszej rzece naszego powiatu to jest na Orlej. Sama Orla wypływa z jednego z licznych jezior w rejonie Więcborka i później w prawie całym swoim 60 kilometrowym biegu przepływa przez tereny północnych gmin naszego powiatu (Mrocza i Sadki), aby wpłynąć w rejonie wsi Dębki na terenie gminy Wyrzysk do Łobżonki i dalej z jej wodami do Noteci. W górnym biegu rzeka ta przepływa przez jeziora leżące na terenie Krajeńskiego Parku Krajobrazowego leniwie tocząc swe wody licznymi zakolami między torfowiskami, łąkami użytkowymi i lasami łęgowymi, pozwala w pełni kosztować rzadkiej już na naszych wodach ciszy, a spotykani wędkarze są jedynymi towarzyszami naszych wypraw. Po wypłynięciu z jeziora w Witosławiu Orla zmienia swój charakter, wpływa w podbagnione lasy łęgowe i w jej nurcie pojawiają się naturalne przeszkody, których pokonanie jest bardzo uciążliwe. Wymaga umiejętności opanowania różnych technik kajakowych i wytrwałości. Nasze spływy zorganizowaliśmy na odcinku z Radzicza do Kraczek. Jest to przełomowy i chyba najbardziej malowniczy odcinek Orlej, która płynie tutaj korytem wyraźnie zaznaczonym w krajobrazie dzięki urwistym zboczom oraz licznym meandrom. Orla wykorzystuje tutaj erozyjną dolinę wód lodowcowych wcinającą się w wysoczyznę morenową, co przy zmiennym krajobrazie nadbrzeżnych lasów i łąk stanowi o atrakcyjności tej rzeki. Ze względu na niedostępność na tym odcinku, w otaczających Orlą lasach zachowało się sporo fragmentów pierwotnej szaty roślinnej, oraz pojedynczych wiekowych buków, dębów, grabów i innych drzew. Mienią się one cudownymi barwami powoli żółknących liści w sierpniowych promieniach słonecznych. Wypłukane przez wodę korzenie, nadbrzeżnych drzew, wczepione w skarpę utrzymywały z wysiłkiem pochylone stare pnie wierzb i olch. Te, które przegrały z żywiołami usłały dno rzeki licznymi zwalonymi przez silny wiatr wiatrołomami, uzupełnianymi przez pracowite bobry budującymi z nich często spotykane tamy i żeremia. Asekurując się nawzajem i pomagając początkującym, pokonywaliśmy te przeszkody bawiąc się, a zarazem ucząc się odpowiedzialności za kolegów i przyjaciół. Pomocna dłoń i uśmiech na twarzy oraz szczere słowa uznania pomagają uwierzyć w własne siły. Na takich rzekach jak Orla nie ma miejsca na egoizm, pozerstwo i fanfaronadę…..

 

Forum inicjatyw lokalnych i organizacji pozarządowych 22.10.16_5

 

 

Urzekła nas czystość wody, piaszczyste dno, przemykające pod kajakami małe rybki i gdzieś przed nami przelatujący zimorodek wyraźnie widoczny w swym jaskrawym upierzeniu na tle żywej otaczającej zieleni, zdumiony naszym widokiem chwile usiadł na gałęzi i pomkną dalej. Nagle gdzieś w rejonie Kraczek o ogromnym trzaskiem łamanych gałęzi wyskoczyło z gęstwiny nadbrzeżnych zarośli stado jeleni. Przebiegły w panice płytkie koryto rzeczne rozbryzgując wodę mieniącymi się w słońcu tęczowymi barwami, kroplami wody i schowały się w wśród drzew na drugim brzegu. Zaskoczeni nie zdążyliśmy nawet chwycić za aparaty fotograficzne, aby utrwalić tą przecudnej urody chwilę, zostanie ona w naszej pamięci i tym bardziej zachęci nas do ponownego odwiedzenia tej rzeki. Po dopłynięciu do Kraczek i załadowaniu sprzętu na przyczepkę powróciliśmy do domów. Chcecie popróbować swoich umiejętności i przeżyć przygodę?  Serdecznie zapraszamy! (Tel. 693967877)

 

 

Wiecej zdjęć >>TUTAJ<<

 

 

 

Odwiedź także

Polecamy

Szukaj

Copyright © 2024 Wszelkie prawa zastrzezone.